Ekonomia wzrostu
Zauważyłem, że nie wszyscy uczniowie mówią mi „dzień dobry”. Pouczyłem więc nastolatków, że pozdrawianie nauczyciela jest ich obowiązkiem. W rezultacie połowa klasy zaczęła mi się kłaniać dwa razy dziennie, a reszta – tak jak poprzednio – wcale.
Na najbliższej lekcji wygłosiłem więc mowę o kulturze osobistej. Efekt był taki, że uczniowie, którzy pozdrawiali mnie dwa razy dziennie, zaczęli robić to za każdym razem, gdy się mijaliśmy. Reszta zaś nie zmieniła swojego zachowania.
Mógłbym kolejną lekcję przeznaczyć na uczenie zasad kultury, nie zrobię jednak tego, gdyż boję się skutków. Przecież ci, którzy nie mówią „dzień dobry”, nie zaczną tego robić nawet po stu wykładach. Natomiast osoby, które kłaniają się nieomal bez przerwy, będą to...