Młodzież patrzy i ocenia
W drodze do szkoły spotkałem ucznia. Nie bardzo wiedziałem, jak się zachować, więc tylko wyszczerzyłem zęby w uśmiechu. Chłopiec zrobił groźną minę i zapytał: „A dzień dobry?”. Odpowiedziałem: „Dzień dobry”. Musiałem coś zrobić nie tak, gdyż nastolatek patrzył z dezaprobatą. Chyba powinienem przeprosić.
Szliśmy razem do szkoły, ale nie rozmawialiśmy. Wychowanek pisał coś w telefonie. Później dowiedziałem się, że wystawił mi negatywną opinię. Cała społeczność już wiedziała, że nie kłaniam się...