W mojej ocenie, jako fizyka, te zmiany to tragedia. Obawiam się, że za kilka lat odnotujemy niepowetowane straty edukacyjne. Tu nie chodzi tylko o okrojenie fizyki z czterech do trzech godzin, ale także o rozkład godzin w klasach VII i VIII. Wystarczy spojrzeć na tabelę, żeby zorientować się, że główny nacisk na fizykę kładzie się w klasie VIII, kiedy uczniowie myślą już o egzaminach, wybieraniu szkół ponadpodstawowych. Można zakładać, że będzie problem z realizacją materiału. Konstruując siatkę godzin, w ogóle o tym nie pomyślano. Bo dwie godziny fizyki dla ósmoklasistów będą realizowane tylko do pewnego momentu, a tej jednej w klasie siódmej to równie dobrze mogłoby nie być.
Z Piotrem Kędroniem, dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 1 w Głuchołazach, nauczycielem fizyki, rozmawia Katarzyna Piotrowiak
Komentowanie jest włączone