Pierwszy dzwonek przed MEN. Sławomir Broniarz, prezes ZNP: Ta manifestacja będzie miała wymiar symboliczny

Jeżeli chcemy dążyć do gospodarki opartej na wiedzy i innowacjach, a więc jeżeli mamy realizować ambitne plany, o których mówi minister finansów Andrzej Domański, to inwestujmy w nauczycieli, w naukowców, w innowatorów, bez których rozwój gospodarczy nie ma szans przyspieszyć. Niestety, prestiż naszego zawodu nadal mocno kuleje, tak jakbyśmy zapominali, że prezydent Nawrocki, premier Tusk, nasz astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski i wiele innych znanych osób swoje wykształcenie zawdzięczają szkole publicznej i polskim nauczycielom. Bo wszystko zaczyna się od edukacji i dobrego nauczyciela.

Na zdjęciu: Prezes ZNP Sławomir Broniarz podczas manifestacji przed MEiN dwa lata temu – 1 września 2023 r. Żądania płacowe nadal są aktualne! Fot. Rajmund Nafalski

Ze Sławomirem Broniarzem, prezesem Związku Nauczycielstwa Polskiego, rozmawia Jarosław Karpiński

W poniedziałek 1 września ZNP organizuje przed siedzibą MEN ogólnopolską manifestację nauczycieli oraz pracowników oświaty i nauki. Jaki sygnał Związek zamierza wysłać do rządzących?

– Ta manifestacja będzie miała wymiar symboliczny. Dlatego że dwa lata temu, też 1 września, w tym samym miejscu odbyła się manifestacja, której naczelnym hasłem także były żądania poprawy warunków pracy i płacy nauczycieli. Na czele resortu edukacji i nauki stał wtedy minister Przemysław Czarnek.

Dzisiaj nasz kluczowy postulat płacowy, mimo pewnej poprawy sytuacji nauczycieli, a myślę o 30- i 33-procentowych podwyżkach z 2024 r., nabrał dodatkowej mocy. Bo owszem, podwyżki były, ale powtarzaliśmy i powtarzamy wszystkim, także rządzącym, że to było zasypanie ogromnej dziury, totalnej wyrwy płacowej będącej następstwem m.in. ośmiu lat rządów PiS i głębokiej zapaści, jeżeli chodzi o poziom wynagrodzeń nauczycieli.

Jednocześnie chcemy przypomnieć, że mimo tych podwyżek nauczyciele, którzy rozpoczynają dzisiaj pracę, mają wynagrodzenia tylko niewiele wyższe od płacy minimalnej. A więc jeśli patrzymy na rynek usług edukacyjnych w sposób całościowy, to widać, że wracamy do głębokiego niedoszacowania zarobków naszego środowiska. To wymaga pilnej naprawy.

Można odnieść wrażenie, że rządzący przypominają albo wręcz wypominają te 30-procentowe podwyżki, kiedy słyszą o postulatach nauczycieli.

– Ja z kolei przypominam, z jakiego pułapu startowaliśmy. To było 3,6 tys. zł. Ale jeżeli dzisiaj monitoring zatrudnienia w szkołach wskazuje na wielkie braki kadrowe, to znaczy, że  mają one swoje źródło i przyczyny.

Poza tym rząd nie zajął się, niestety, na poważnie inicjatywą obywatelską ZNP „Godne płace i wysoki prestiż nauczycieli”, a wszyscy pamiętamy wystąpienie premiera Donalda Tuska na Krajowym Zjeździe Delegatów ZNP w listopadzie, podczas którego obiecywał przyśpieszenie prac nad naszym projektem.

Do dzisiaj w tej sprawie nie wydarzyło się prawie nic w sensie formalnym, poza powołaniem przewodniczącego podkomisji. Może my inaczej rozumiemy słowo „przyspieszenie”? Raczej nie. Utknęły też w miejscu prace nad rozszerzeniem i wydłużeniem obowiązywania nauczycielskich świadczeń kompensacyjnych, co również obiecał nam premier. Niestety, nikt w rządzie nad tym nie pracuje.

Więcej:

https://glos.pl/pierwszy-dzwonek-przez-men-slawomir-broniarz-prezes-znp-ta-manifestacja-bedzie-miala-wymiar-symboliczny

KATEGORIE:

Aktualności

Tagi:

Komentowanie jest włączone