Zwróćmy uwagę, o czym się w ogóle w Polsce nie mówi – hasła i postulaty towarzyszące u nas protestom rolniczym są mocno antyunijne, w dodatku odbywają się tuż przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Przypomina się kampania przed brexitem w Wielkiej Brytanii oraz kampania przed pierwszym wyborem Donalda Trumpa na prezydenta USA. To Rosji zależy na tym, by do Parlamentu Europejskiego weszły siły antyunijne, skrajnie prawicowe, ksenofobiczne, które będą zmierzały do osłabienia Europy.