My ciągle robimy swoje, pracujemy nad kodyfikacją. Pomału idziemy do przodu. Tempo jest wolniejsze, bo nie mamy zasobów. Większość osób, które zajmują się językiem śląskim, robi to po godzinach. W porównaniu z innymi językami, tzw. dużymi, jesteśmy jeszcze w powijakach. Gdyby nie weto prezydenta, mielibyśmy wysyp możliwości i środków do pracy nad językiem śląskim.